BHP na 100%

3 points

Głupio będzie, jak takie zdjęcie zrobi furorę w internetach i PKP przykładnie wywali pracownika, że niby samowolka a nie odgórny prikaz firmy ‘do dupy z BHP’.

permalink
report
reply
8 points

Widziałem już trochę dziwnych zachowań różnych ludzi na budowach. Nie zdziwiłbym się, gdyby to była samowolka.

Dla przykładu (ale to tylko jeden z przykładów, niestety): pracowałem kiedyś jako dekarz z drugim pracownikiem. Mieliśmy płacone od godziny i na obiekcie, na którym robiliśmy, byliśmy sami. Mieliśmy do zrobienia wymianę ale kominiarskich z drewnianych (demontaż i zniesienie) na stalowe (wniesienie i montaż). Mieliśmy liny, szelki i wszystko co potrzebne, by założyć stanowisko wysokościowe i wykonać te prace w miarę bezpiecznie.

Ja tam pracowałem kilka dni, współpracownik był dużo bardziej doświadczony. Po śniadaniu mówię coś w stylu:

  • No to zakładamy stanowisko i będziemy powoli działać, nie?
  • ee tam, bez stanowiska.
  • jak to bez? Czemu?
  • ee, to szkoda czasu.
  • jak nie będzie stanowiska, to ja nie wejdę na dach.
  • No to będziesz mi podawał przez właz dachowy.

I faktycznie: stanowiska nie zrobił i chodził bez żadnego zabezpieczenia po tym stromym dachu. Znosił mi stare ławy do włazu, potem odbierał nowe, nosił je po dachu i montowal.

Pamietam, Ze jak szedłem na dwor po kolejne ławy, to kobieta robiła zdjęcia/film, bo nie mogła uwierzyć. Może gdzieś w internety to trafiło.

Mój kompan miał wtedy dziewczynę, która była w ciąży z nim. W tym czasie, mając płacone od godziny, chodził bez zabezpieczenia po dachu kilkupietrowego bloku, bo szkoda czasu na robienie stanowiska.

Jak to wytłumaczysz? Ja nie potrafię.

permalink
report
parent
reply
6 points

Mam wrażenie, że to taki trochę relikt poprzedniej epoki. Podejrzewam, że przykłady można znaleźć w każdym zawodzie.

W moim przypadku - mój zawód związany jest z elektroniką. No i od czasu do czasu zdarza mi się coś polutować. I mimo tego, że ja robię to kilka minut raz na miesiąc-dwa - co nawet szkoleniowiec BHP określił jako symboliczne/hobbystyczne ilości, przy których wdychanie unoszących się oparów nie stanowi zagrożenia - zawsze staram się włączać odciąg (wentylatorek, który zasysa opary i przepuszcza przez filtr węglowy). Spróbuj wytłumaczyć potrzebę posiadania czegoś takiego typowemu “staremu elektronikowi”. A za propozycję używania cyny bezołowiowej to można zostać zwyzywanym 😀 (chociaż przyznam, że ołowiową się łatwiej lutuje).

Swoją drogą, wdychanie oparów cyny ołowiowej to moja osobista teoria n.t. tego, dlaczego miejsca pokroju Elektrody są tak toksyczne - wdychanie ołowiu m.in. zwiększa poziom agresji [1][2].

permalink
report
parent
reply
2 points

No, to tez klasyk - szlifowanie bez okularów, bo słabo widać, chodzenie na budowie bez kasku (chociaż od kilku lat dość mocno się za to na większych budowach wzięli i można wyłapać indywidualna karę), bo niewygodnie, koszenie trawy czy cięcie drzewa bez słuchawek, bo po co - i tak dalej.

Popularne jest tez dźwiganie w rękach/na plecach, zamiast np. przewieźć na wózku.

Jak szukałem pracy jako spawacz, to mi się po kilku tygodniach odechciało, bo na ogół proponowali niewiele ponad minimalna w takich warunkach pracy, ze z płuc nie byłoby czego zbierać.

Kurde, normalnie można by książkę o tym napisać - a może już jakaś jest?

Kiedyś czytałem „budowlanka. Patologie polskiej budowy” (czy jakoś tak). Była śmieszna, ale tam w sumie było o bardzo różnych wątkach związanych z praca na budowie lat zerowych. Polecam.

Co to za miejsce „Elektroda”?

permalink
report
parent
reply

memesy

!memesy@szmer.info

Create post

miejsce na śmieszne obrazki opatrzone tekstem

Community stats

  • 12

    Monthly active users

  • 650

    Posts

  • 476

    Comments