Dobrowolne Wymienianie się Substancjami Neuromodulującymi nie jest “przestępstwem”.
Dobrowolny Sex Work nie jest “przestępstwem”.
Po tym wyłożeniu rozbieżności, dialog z narracjami autorytarystów IMHO traci wszelki sens.
[edit]
Po co uszczypliwość? Tak, wiesz, że jestem; wierzę w nią ortodoksyjnie (mam tzw. dobre powody), skąd korzystam z literalnie każdej okazji, aby zalinkować paradygmat.
Kontrowersji jest multum, od profilowania ludzi (Cambridge Analytica × Shinigami Eyes), przez gate keeping i zamykanie przestrzeni (“Safer Space/Auroville na kartę”), po nadmiarowość i dublowanie instytucji (“Nie leczę się w twoich szpitalach, elo”).
Spokojnie, też jestem, a złośliwość bo najwyraźniej komentujesz bez zapoznania się z materiałem. Tam mowa była tylko o pedofilii i o ile nie cieszy mnie łamanie tora to jest to kompletnie inny temat niż narkotyki i sex work.